Cobra651
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pią 19:02, 05 Sie 2011 Temat postu: Art of War 8 |
|
|
Witam
Ponieważ mija juz tydzień od tego turnieju, postanowiłem spłodzić relacje na temat moich przebojów z Ogrami. Wzieliśmy w nim udział razem z Krasiem, ja pojechałem z Ogrami, a on miał Dwarfy.
Moja rozpa była dość prosta i nastawiona na kombat w zwarciu, oraz ciut antymagiczna. Miałem pieściarza, 6 byków, 5 irongatów z Runemaw, no i dla równowagi 24 gnoblary...
Turniej był mega kameralny, tylko 12 uczestników.
Pierwsza bitwa z Bretonią Jaszczura.
Wygrałem rozpoczynanie i myślałem, że zjem pieprzonych kawalrzystów na śniadanie. Poleciałem do niego. Jego pierwsza tura, strzela z trabuszeta, celuje w byki znosi mu go na stojący dalej oddział z generałem, wynik połowa oddzialu spada. Spaliłem chyba z 5 szarży, takie miałem rzuty, sic. Jak dopadłem do jego lini, moje oddziały zaczeły topnieć, zmielilem mu co prawda, łuczników, ale lanc zjeść nie zdołałem, mimo samotnego boju mojego generała z jego głównym klockiem. Wynik 19:1 dla niego
Druga bitwa i DE Hiro
Po raz kolejny rozpoczynałem. Niestety przeciwnik miał spam kuszników, którymi napsuł mi sporo krwi. Znowu paliłem szarże i to sytrasznie. Wpadłem w jego hydre i nastąpił koszmar, nie dość że on wysejwował mi wszystkie zadane mu rany, to zabił i zagonił mi klocek z generalem. Nie miałem flamingów, gdyż wtedy pieprzona regeneracja by mu nie pomogła, a tak uratowało mu to skóre. Wynik znów 19:1 dla przeciwnika.
Ostatnia bitwa z Forest Spirritem i jego WE
Przeciwnik miał spam łuczników i 10 tancerek. Znowu wygrałem rozpoczynanie i lece do przodu. Przeciwnik asekuracyjnie ustawił się na skraju stołu, co miało się okazać jego błedem. Puściłem przodem Byki za nimi ukryłem oddzial z generałem. Przeciwnik mimo dużego ostrzału, nie był w stanie skutecznie wystrzelać mi oddziału Byków. Spadl od strzal tylko jeden. W piątke Byczków zaszarżował oddział tancerek i nastąpił cud, zabił mi tylko 1, ja zabiłem aż 8 wynik w następnej turze wpadam w jego oddział luczników z generałem, zostało mi tylko 3 byków, choć pozostał tylko jeden znowu przegrał walkę o 8 ran, zatem uciekł za stół i wiedziałem że szczęście mi sprzyja. W następnej turze wpdałem Irongutami i pozostałym przy zyciu bykiem w kolejny oddział łuczników, tym razem klocek zjadłem i zagoniłem. Wynik wbiłem maskę
Mam nadzieje, że to zapowiedź nowego booka ogrów, który może wzmocni nam tą armię. Miałem w czasie drugiej bitwy lekką załąmke z powodu moich rzutów, ale 3 poprawiła mi humor maksymalnie.
To tyle ode mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|